SPOTKANIE Z AUTORAMI PROJEKTU JELCZEM W HIMALAJE

W dniu 08.11.2021r. odbyło się w Spółce spotkanie z autorami projektu JELCZEM W HIMALAJE, które stało się okazją do podsumowania trwającej 36 dni wyprawy przez Europę na Bliski Wschód, historycznym pojazdem marki JELCZ. W spotkaniu wzięli udział wszyscy trzej uczestnicy podróży: Maciej Pietrowicz, Arkadiusz Peryga i Ryszard Włoszczowski, a gospodarzem spotkania był Członek Zarządu JELCZ Sp. z o.o. Dominik Gerbszt. Ze strony Spółki w spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele Biura Zarządu, który koordynowali wsparcie projektu.

Wyprawa niestety nie dotarła do samego Nepalu, o czym zdecydowały względy bezpieczeństwa. Uczestnicy zostali zmuszeni do rezygnacji z wjazdu na teren Pakistanu, ponieważ z uwagi na bardzo niestabilną sytuację w tym kraju podróż przez jego teren stwarzała bezpośrednie zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Poza pogarszającą się sytuacją w Afganistanie, która przekładała się na niestabilność sytuacji w Pakistanie dodatkowym problemem okazał się konflikt pakistańsko-indyjski, o region zwany Kaszmirem. Konflikt ten trwa już od 1947 roku, ale w ostatnich tygodniach sytuacja uległa znacznemu zaostrzeniu.

Uczestnicy wyprawy podkreślają jednak, że ich powrót teraz do Polski to tylko koniec pewnego etapu, a nie zamknięcie projektu. Jak podkreśla Prezes Fundacji ŚLADAMI UCZESTNIKÓW Maciej Pietrowicz mimo nie osiągnięcia celu geograficznego samej podróży w Nepalu cel promowania dokonań Polaków w historii światowego himalaizmu oraz zaplecza organizacyjnego złotej ery polskiego himalaizmu udało się osiągnąć w stu procentach. Okazało się to możliwe dzięki olbrzymiemu wsparciu naszej placówki dyplomatycznej w Ankarze, w Turcji, w Teheranie i w Iranie, a także dzięki otwartości lokalnej ludności, która była bardzo zainteresowana działaniami twórców projektu. Spotkania, które udało się zorganizować na terenie Turcji i Iranu, a także ludzie, których podróżnicy poznali podczas wyprawy i ich entuzjazm pokazują, że ta ekspedycja była naprawdę bardzo wartościowa. Zrealizowane działania wniosły realny wkład w upowszechnianie wiedzy o polskim himalaizmie i jego zapleczu logistycznym.

Co jednak dla nas, kontynuatorów tradycji JZS – producenta historycznego JELCZA 325, którym podróżowali uczestnicy najważniejsze – ciężarówka, zwana potocznie „Jelonkiem” podobnie jak w latach 70 i 80 ubiegłego wieku okazała się być dobrym i bezpiecznym środkiem transportu. Jak relacjonuje kierowca wyprawy Arkadiusz Peryga w trasie zdarzyły się zasadniczo tylko 2 poważniejsze usterki, obydwie jeszcze na terenie Polski na starcie wyprawy. Pierwsza zdarzyła się tuż za Jelenią Górą, a druga pod Nowym Sączem. Obydwie usterki dzięki wsparciu partnerów udało się szybko rozwiązać. Potem na trasie nie było już żadnych większych problemów. Podróżników nie zatrzymała przecież awaria pojazdu, a lokalne konflikty i restrykcyjne przepisy Iranu. Sam JELCZ zdał doskonale swój egzamin, ponieważ niespodziewanie, z uwagi na zbieg niefortunnych zdarzeń, stał się dla uczestników środkiem transportu także na drogę powrotną, choć pierwotne plany były zupełnie inne. W obliczu braku możliwości szybkiego zorganizowania promu i mając na uwadze restrykcyjne prawo Iranu, które uniemożliwiło opuszczenie terenu tego kraju bez ciężarówki, JELCZ musiał dowieźć swoich pasażerów do domu. W Iranie panuje bowiem zasada, że jeśli wjedziesz do kraju ciężarówką, to musisz następnie tą ciężarówką wyjechać, bez możliwości korzystania z innej formy transportu. Brak możliwości opuszczenia kraju innym pojazdem był bardzo poważnym problemem, a wręcz realnym zagrożeniem dla kierowców w latach 70 i 80. Jeśli bowiem ciężarówka uległa awarii lub wypadkowi, sprowadzenie kierowcy z powrotem do ojczyzny urastało do rangi formalnego wyzwania.

Współczesna wyprawa Jelonkiem zakończyła się bezpiecznie, a w drodze samochód spisał się doskonale. Nie była konieczna żadna większa naprawa, uczestnicy wyprawy nie musieli nawet wymieniać kół. W dniu 25.09. JELCZ 325 pokonując łącznie w dwie strony trasę 10 000 km wrócił do Jeleniej Góry w pięknym stylu. Pojazd został niemal wprowadzony do miasta przez jadącą na rowerze olimpijkę-Maję Włoszczowską, córkę jednego z uczestników wyprawy, która tego dnia oficjalnie kończyła swoją karierę. Podążając za Mają JELCZ 325 ku zaskoczeniu wszystkich wjechał na teren wydarzenia sportowego, hucznie witany przez władze miasta i mieszkańców.

Na koniec wizyty zaprosiliśmy uczestników wyprawy do Izby Historii Marki JELCZ, gdzie mieli okazję poznać historię JZS i poznać najciekawsze fakty ze współczesnej działalności Spółki. Podróżnicy mieli też okazję zobaczyć umieszczone tam zdjęcie z wypraw w Himalaje realizowanych pojazdami marki JELCZ w latach 70 i 80.

Pozostaje nam życzyć uczestnikom wyprawy – pasjonatom, którzy są żywym przykładem na to, że marzenia naprawdę się spełniają dalszych sukcesów i kolejnych inspirujących pomysłów. Jako Spółka deklarujemy nasze dalsze wsparcie dla projektu ukierunkowanego na promowanie zaplecza logistycznego złotej ery polskiego himalaizmu, którego ikonom stał się pojazd marki JELCZ.

Więcej informacji na temat przedsięwzięcia można znaleźć na stronie projektu i pod poniższymi linkami:

https://www.facebook.com/sladamiuczestnikow